wtorek, 19 lutego 2013

PRZEPRASZAM,PRZEPRASZAM,PRZEAPRASZAM! + Dwadzieścia siedem.

Przepraszam że tak długo  mnie nie było! Mój komputer dość często odmawia posłuszeństwa w tym czasie.Nie wiem czemu.Na razie wrócił z naprawy mam nadzieję że wytrzyma trochę dłużej.Kurde,jak mnie ręka boli.Głupie szczepienia...


-Będziecie na twitterze!
-Eee...co?
-Bę-dzie-cie-na-twit-terze
-Jak to?
-Tak to.Patrz jak słodko.
Zayn pokazał Louisowi zdjęcie jak spaliśmy.Nawet słodkie :)
-Zayn...gdzie Liam?
-Nie wiem...Jak wstałem już go nie było.
-A gdzie Niall?
-Nie wrócił wczoraj wieczorem?
-No nie.
-To ja do niego zadzwonie
Malik wyszedł z pokoju ale po chwili wrócił.
-Jak myślisz gdzie jest?
-Nando's?
-Nie.
-Milkshake city?
-Nie
-McDonald?
-Nie
-KFC?
-Nie!
-No to nie wiem...Może ta restauracja za rogiem?
-On jest u kogoś.....
-U mamy?
-Em,proszę Cię!
-No nie wiem..Powiedz w końcu!
-U Danielle.
-Nie można było tak od razu?!
-Oj ,tam Oj,tam
Po godzinie jechaliśmy wszyscy do Harry'ego.Oczywiście chłopacy kłócili się o błahostki.Zayn przekręcił Liamowi lusterko a ten powiedział że on z nami nie jedzie bo Zayn mu lusterko przekręca a on musi widzieć drogę.Po 15 minutach przekonywania Liama że Zayn już nie będzie przekręcać mu lusterek,odjechaliśmy.Potem Niall i Louis kłócili się o stację radiową.Myślałam nawet o pójściu na jakiś pociąg bo z nimi nie dało się wytrzymać.Gdy już dojechaliśmy (a była to bardzo długa droga...) Louis i Jasmine ścigali się kto pierwszy do drzwi.Gdy Harry otworzył drzwi Louis rzucił się na niego i zaczął całować.
-Lou,kochanie musiałeś mocno tęsknić ale ja tęskniłem też za Emily.
Przyciągnął mnie do siebie i namiętni pocałował.Louis i Jasmine tylko czekali aż skończymy.Posiedzieliśmy trochę w ogrodzie,chłopacy pograli..
-Za dwa dni wesele..
-Dlatego zostajecie u mnie na noc a jutro wrócimy wszyscy razem.
Potem poszłam usypiać Jasmine.Spałam z nią i Gemmą w pokoju Gemmy.Chłopacy albo spali w salonie albo w pokoju Hazzy.Nie wiem..Rano zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do domu.Gemma pojechała z nami.Koło 12 przyjechały do nas Jade,Perrie,Danielle i Eleanor.Pojechałyśmy na zakupy.Kupiłyśmy śliczne sukienki no i porozmawiałyśmy.Danielle powiedziała że ona i Niall naprawdę się kochają.Jade powiedziała że według niej Liam jest strasznie przystojny.Gdy wróciliśmy do domu przeżyłyśmy szok.Przewrócony stolik w salonie,koło niego coś rozlane,w kuchni kilka butelek a chłopacy sobie spali.Powiedziałam że ja napewno tego nie sprzątnę,więc czekałyśmy aż chłopacy się obudzą.Pierwszy obudził się Liam.Strasznie długo przytulał się z Jade a ja i Perri tylko wymieniłyśmy spojrzenia.Obudziły się moje skarby,a niedługo po tym zadzwoniła moja mama.Chciała wziąć gdzieś Jasmine.Zgodziłam się bo Jasmine chciała a wogóle moja mama widziała ją tylko raz.Urządziliśmy sobie wieczór razem.Siedzieliśmy w salonie.Harry i Lou byli w kuchni.Nie chciało mi iść do pokoju po krzesło więc usiadłam Eleanor na kolana.
-Zdradzasz mnie? Ok,Spoko.....Louis,kochanie!
-Nie no chodź.
Harry przyniósł krzesło, a ja usiadłam na jego kolanach.Dowiedziałam się że Liam i Jade są razem.Mimo że mam Harrego zrobiło mi się strasznie smutno.Nie miałam ochoty na alkohol,taniec ani słuchanie muzyki.Jeszcze bardziej zrobiło mi się smutno jak widziałam że Jade i Liam się całują.Chce żeby obydwoje byli ze sobą szczęśliwi ale miałam ochotę podejść do nich,powiedzieć Jade że on jest tylko mój i usiąść mu na kolanach.Żeby mnie przytulił,żeby mi powiedział że mnie kocha.Gdy on jej coś szeptał na ucho a ona słodko się śmiała,wyszłam do pokoju.Nie miałam zamiaru tego oglądać.Wszyscy byli tak pijani że nie zauważyli że wyszłam.W pokoju nie wytrzymałam z powstrzymywaniem łez.Nie potrafiłam ich powstrzymać.Usłyszałam że ktoś wchodzi,otarłam łzy koszulką która była pod łóżkiem,i chciałam się uśmiechnąć ale wyszedł mi dziwny grymas więc zrobiłam bardziej poważną minę.
-Emilka,co jest?
-Nic
-Nie jestem głupi.
-No nie wiem..
Uderzyłam go poduszką.Usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem.
-Kocham Cię
-Ja cię też.
-Ale ja cię mocniej.
-Nie, ja tak nie myślę.
Liam całował mnie po ramieniu.Czułam się troszkę dziwnie.Wszedł pijany Tommo.
-Koniec seksu dzieci!Czekamy na was!
-Nikt wam nie każe.
Tommo chwilę stał.
-Będziesz tu tak stał?
Lou zachwiał się i wyszedł.Podciągnęłam nogi pod brodę.
-Czemu wyszłaś?
-Źle się poczułam.
-A tak naprawdę?
-Liam to już jest mój i tylko mój sekret.
-Jak wolisz.
Liam oparł głowę o moje nogi i wpatrywał się we mnie swoimi ślicznymi,brązowymi oczami.
-Możesz przestać? Onieśmielasz mnie.
-Uśmiechnij się.
-Nie potrafię
-potrafisz
-Nie
-A mam ci pomóc?
-Nie dziękuje
-Czemu?
-Ale co czemu?
-Czemu nie potrafisz się uśmiechnąć?
-Po tym co się dzieje w mojej głowie....
Zaczęłam nucić Kiss Me a Liam śpiewał.
-Uwielbiam tą piosenkę.
-Dlatego ją śpiewam, skarbie.
-Ja ide im powiedzieć że ide spać.
-No to czekam
-Nie idziesz do Jade?
- Nie ona jest pijana.
Potem położyliśmy wszystkich do łóżek.
-Idziesz do Harrego?
-Nie,jeszcze mnie zrzuci jak to ma w zwyczaju.
-To gdzie będziesz spać?
-Tutaj,w salonie
Liam usiadł koło mnie.
-Nie idziesz do Jade?
-Bo ja cię zostawię samą-Liam przytulił mnie-Nigdy,za bardzo cię kocham-szepnął mi w szyję.
Posiedzieliśmy chwilę w ciszy.
-Idziemy na spacer?
-O tej godzinie?
-A zwiedzałaś kiedyś chociaż naszą okolicę o tej godzinie?
-Nie
-No to idziemy.Londyn jest teraz piękny.
Liam miał rację.Londyn jest piękny nocą.Szliśmy i się śmialiśmy z byle czego.Liam pokazał mi kilka bardzo ładnych miejsc.Po godzinie wróciliśmy do domu.Liam obieca ł mi że jeszcze weźmie na taki spacer.Nawet nie czułam zmęczenia ale gdy wróciliśmy od razu padłam do łóżka.Gdy się obudziłam,miałam głowę na kolanach Liama który siedział z zamkniętymi oczami.
-Jak ci się spało,księżniczko?
-Mi dobrze a tobie?
-Nawet nie wiesz jak dobrze.
-Na pewno niewygodnie.
-Oj,nie narzekam,
-Zimno...
Liam przyciągnął do nas koc.Przez chwilę byliśmy bardzo blisko twarzami.Szkoda,że tylko przez chwilę.Zdawało mi się że gdy Liam się podnosił miał minę jak by od czegoś się powstrzymywał,chociaż tego bardzo chciał.Na pewno mi się zdawało.Przytulił mnie.
-Trzeba wstać i się zbierać.
-Nie chce.
-Kochanie,to ślub twojego taty.
-I żmiji.
-O ktorej będzie twoja mama?
-Nie wiem.
-Trzeba posprzątać
-Zachowujesz się jakbyś był jej zięciem,którego ona musi sprawdzić.Zawsze się dla niej starasz jak nie wiem.A ona jest normalna i mówi że się czuje choćbyś chciał zdobyć jej przychylność a potem mi się oświadczyć.
Liam zaśmiał się.
-Widzisz.A może ty chcesz mi się oświadczyć?
Uśmiechnęłam się do niego.
-Chce to zrobić.A potem się pobierzemy i będziemy mieć piątke dzieci.
-I wyjedziemy do Arabii Saudyjskiej.
-Po co?
-Nie wiem.Tak mi jakoś przyszło na myśl to powiedziałam.
-Aha-uśmiechnął się do mnie.
-Trzeba ich pobudzić.
-No
Nikt nie chciał wstać więc włączyliśmy muzykę na full.Zayn wyglądał jakby chciał mnie zabić.Potem wszyscy się do nas zjechali.Po 2 godzinach w końcu wychodziliśmy.Wszyscy byliśmy ślicznie ubrani. Eleanor w to,Perrie, Ann, Moja mama, Jesy, Jade miała ubrane to ,Kate ,Ja, Danielle.

1 komentarz:

  1. Masz talent do pisania i nie zmarnuj go :) i mam nadzieję ze napiszesz niedlugo kolejny rozdział bo zwariuje :)

    OdpowiedzUsuń