wtorek, 1 stycznia 2013

Dwudziesty trzeci:

-Nie krzycz Jasmine śpi.
Rzuciłam się z płaczem na łóżko.Nie ukrywam bardzo mnie tym zranił.
-Ja byłem pijany.. I to strasznie...Kocie../.
-Nie dotykaj mnie!
-Ja naprawdę przepraszam.
Harry podniósł mnie i posadził sobie na kolanach.Odwracałam od niego głowę tym samym próbując się wyrwać.Nie chciałam na niego patrzeć,brzydziłam się jego dotyku.Czy on jest tak głupi i nie widzi jak ja go kocham?! Jak bardzo mnie tym rani?!
-Przepraszam.
-Myślisz że głupie przepraszam wystarczy?! Obiecałeś! A ja głupia uwierzyłam!!
-Pamiętasz co m kiedys powiedziałaś?
Nie odzywałam się.Wciąż starałam się wyrwać z jego uścisku ale zbyt mocno mnie trzymał.
-Że będziesz mnie kochać bez względu na wszystko.
-Nie chodziło mi o zdradę!Ja Cię mogę kochać ale nie muszę z Tobą być!A tak w ogóle puść mnie!
-Nie.
-Harry,to boli!
-Przepraszam ale Cię nie puszczę.Kocham Cię.
-Puść mnie przecież nic nie zrobię.
Harry puścił mnie.Rzuciłam się ku drzwiom ale Harry był pierwszy.
-Proszę Cię! Wybacz mi!
Harry klęknął i zaczął płakać.Te łzy były prawdziwe.Ale co on myśli? Że zrobi maślane oczka i już mu wybaczę?Jeśli tak myśli to ma rację.Kocham go.Tak cholernie mocno.Pomimo tego że mnie zdradził,nie potrafię się na niego gniewać.
-No dobra.
-Wybaczasz mi?
-Tak
-Ja naprawdę byłe pijany.
-No dobrze.
-Dziękuje kochanie.
Harry pocałował mnie ale na tym sie nie skończyło.
-I znowu się dałam.
Powiedziałam przytulona do nagiego Harrego,który bawił się moimi włosami.
-Kocham Cię Emily.Tylko Ciebie.Pieprzyłem się z tyloma laskami,z tyloma chodziłem ale tylko Ciebie tak naprawdę kocham.Cholernie mocno.Nigdy nie pozwolę Ci odejść.Obiecuje że już nigdy Cie nie skrzywdzę.Kocham Cię.
-Ja cię też Harry.Tyle razy mnie zraniłeś ale zawsze będe Cię kochać.Bez Ciebie jest mi źle.Ale teraz idę pod prysznic.
Poszłam a po 10 minutach usłyszałam głos.
-Umyć Ci plecki?
-Ta..Zaraz,zaraz co ty tu robisz?!
Harry pocałował mnie.
-Trzeba się odświeżyć no nie?
Mimo iż Harry nie raz widział mnie nagą to czułam się dziwnie
-Powinniśmy tak częściej robić
-Chciałbyś..
-I to bardzo
-Możesz pomarzyć
-Oj kochanie
Pocałował mnie
-Nie Harry trzeciego razu nie będzie.A teraz idę do swojego syna
Poszłam do Nialla.Owinięta ręcznikiem.
-Hej Niall.Mam te projekty.
-No to musisz mi pomóc wybrać.
-Taa może jeszcze tatę zawołać?-spytałam z sarkazmem
-No i kuzyna Louisa.
-Louis!!Liamm!
-Musicie pomóc synowi i kuzynowi.
-Jesteś moją żoną?
Louis podniósł mnie.
-Chciałbyś jest moja.
-No to ciociu co powiesz na coś słodkiego?
-Lou,ja chce czekolade.
-Mój kochany kuzynu nie o to mi chodziło.Chodziło mi o buziaka.
-W policzek.
Louis pocałował mnie w policzek i dał Liamowi na ręce.
-Możesz mnie puścić.
-Nie chcę.
W jego ramionach czułam się bezpiecznie.
-Liam?
-Co?
-Kocham Cię.
-Ja cię też.
Oparłam głowę o jego ramię.Patrzałam na niego.Nie potrafiłam oderwać wzroku.Patrzałam na jego usta.Bijące od nich ciepło.Aż chce się je całować.Potem oczy.Oczy w których się zatraciłam.Liam zobaczył że się mu przyglądam.Pocałował mnie w czoło.Potem wybraliśmy pokój a ja poszłam do swojego pokoju.Zastałam tam pakującego się Hazze.
-Co jest?


2 komentarze:

  1. Super :)
    Z niecierpliwością czekam na next :)


    Pozdrowionka Mortie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie w jeden dzień przeczytałam twoje opowiadanie aż tak bardzo mnie oczarowałaś że oderwac się nie mogłam ( mam cichą nadzjeję że Liam I Emily będą razem ponieważ pasują do siebie i niepodoba mi się to że Harry ją tak rani ale ona go kocha i zniesie wszystko wiem o tym ponieważ też byłam w takim związku on ranił ja wybaczałam...) ale to twoje opowiadanie i tak będę je czytała chocby nie wiem co!!! Czekam na następny rozdział prosze dodaj następny szybko!!

    OdpowiedzUsuń