czwartek, 1 listopada 2012

Jedenasty:Impreza..

-Emily chodź ze mną na zakupy.
-Nie chce mi się..
-No proszę  moja żono..
-No dobra.
Wyszliśmy z domu i szliśmy w stronę sklepu.
-Gdzie idziemy?
-Zobaczysz.
-Po co idziemy?
-Nie mogę ci powiedzieć.
-To ja nie idę.
Stanęłam z założonymi rękami.
-Emily nie rób scen...
-Ja chę wiedzieć.
-Nie możesz.
-To ja nie idę.
Powtórzyłam uparcie swoje słowa.Liam chwycił mnie za rękę.(Jeśli obrazek sie nie wyświetli to wplotłam palce między jego palce).

Liam popatrzał na mnie pytająco.
-Tak po przyjacielsku.
Liam skinął głową i przeszliśmy kawałek drogi po czym zaczeliśmy rozmawiać.
-Co to za okazja?
-Jaka okazja?
-Czemu robią imprezę?
-Jaką imprezę?
-Liam nie udawaj.Wiem o tym.
-Dlatego że Kate jest w ciąży.No i nie robiliśmy Sylwestra.
-Aha.To nie musimy udawać że jesteśmy w sklepie tylko chodź do parku.
-Dobra.Tylko nie mów że ci powiedziałem.
-Jasne
Poszliśmy do parku wciąż trzymając się za ręce.Spotkaliśmy tam Selene Gomez.
-O Lima...o ty masz dziewczynę?-powiedziała lekko zawiedziona.
-Nie.To dziewczyna Harrego
-Ohh..Jestem Selena-podała mi rękę i  uśmiechnęła się
-Jestem Emily.Miło mi cię poznać.
-I nawzajem.
-Gdzie to pędzisz?-spytał Liam
-A do studia bo muszę nagrać piosenkę.
-Przyjdziesz do nas na imrezę?
-Jasne-powiedziała entuzjastycznie-a kiedy?
Dzisiaj
-Mogę wziąć Justina?
-Jasne.Przecież wiesz że Niall go uwielbia.
-Ok to do zobaczenia.
Selena poszła w stronę studia a ja zaciągnęłam Liama na ławkę.
-Na imprezie będzie JB?
-Podobno.
-Jak super!
-Lubisz go?
-Kocham go!
Liam posmutniał.
-Ale ciebie bardziej kocham.
Od razu się uśmiechnął.
-Udowodnij
-Jak?
Liam postukał sie w policzek,a ja go pocałowałam(w policzek).Czułam sie przy tym taka szczęśliwa.
-Też cię kocham.
Przytulił mnie.Nie chciałam żeby mnie puszczał.No ale mu tego nie powiem.Jestem dziewczyną Harrego.Liam to tylko przyjaciel.No i chcę by znów był z moją sis(Dan).Nagle rozległ się dzwięk mojej ulubionej piosenki:Kelly Clarkson-Al ready Gone.Liam wyciągnął komórkę.Dzwonił Lou,Liam odrzucił.
-Lubisz tą piosenkę?
-Alredy Gon?
-Tak
-Kocham
-Ja też
Liam uśmiechnął się
-Chodźmy już-Liam wstał z ławki
-Nie chcę.
-nie możemy tu zostać.
-Czemu?Jesteś tu ty i ja...
Liam usmiechnął się.
-Jako przyjaciele-dodałam.
-Liam chciał utrzymać wyraz twarzy taki jak wcześniej ale kąciki ust mu zadrżały.
-Co jest?
-Nie,nic.
-Liam widzę.
-Nic nie jest.
-Nie potafisz kłamać.
-Emily to nic ważneo.
-Jesteś moim przyjacielem.Powinnam wiedzieć dla czego się smucisz.
-Lepie żebyś nie wiedziała.Nie chcę stracić naszej przyjaźni.
Podał mi ręke a a go za nią złapałam tak jak wcześniej.Szłam i nuciłam sb piosenkę (trochę za głośno).
-Co tam podśpiewujesz?
-A nic takiego.
-Zaśpiewaj kawałek.
-Nie.
-Proszę.
-Said i'm never gunna change your ways
i guess i gotta walk away without you
i dont wanna be the one to turn my back so easily
im sorry but im walking away
-But i really gotta do this now before this love gets the best of me
i'm sorry but im walking away
-Skąd to znasz?
-Nieweiem kiedyś znalazłem.A ty?
-Znalazłam jak Josh ze mną zerwał.
-Opowiesz mi o tym?
-Może kiedyś.
-Drazniący temat?
-Trochę.
Szliśmy w stronę domu a ja cały czas myślałam o tym co mi powiedział "Nie chcę stracić naszej przyjaźni."
-Czy coś jest ze mną nie tak?
-Nie,no co ty?Skąd ci to przyszło do głowy?
Powiedziałeś że nie chcę stracić naszej przyjaźni.
-Nie chodziło ciebie tylko o mnie.Ty jesteś idealna.
Pocałował mnie w policzek.
-Kocham Cię.Jesteś jak moja siostra.
-Też Cię kocham braciszku.
Poszliśmy w stronę domu.Szliśmy 30 minut choć normalnym krokiem powinniśmy iść 10 minut.
***Na imprezie***
Od rozpoczęcie imprezy mineła godzina a większość osób była pijana.Było pełno gwiazd.Demi Lovato,Conor Maynard,całe Little Mix,Big Time Rush,Cher Lloyd.Selena z Jutinem itp..Była także Gemma,El,Dan,Josh(chyba perkusista chłopaków) i Lou (ich stylistka).Josh był lekko pijany ale dobrze mi się z nim rozmawiało.Rozmawiałam z każdym po trochu gdy nagle zobaczyłam że w moją stronę idzie JB.
-Hej!
-Hej!
-Jak masz na imię?
-Emily.
-Miło mii cię poznać,Justin.
Gdy podał mi ręke myślałam że sie posikam z radości.Zaczęliśmy rozmawiać.Okazało się że pijany JB jest strasznie szczery.
-Znasz moją dziewczynę?
-Tak
-Co o nas myślisz?
-Szcęśliwi,zakochani..
-Błąd.
-To jak jest?
-Ten związek jest tylko dla mediów.Czujemy o sb wyłącznie przyjaźń.
-Dobra,fajnie wiedzieć.
-Mogę zdradzić Ci sekret?
-Jasne.
-Jesteś śliczna.
-Justin!Justin.idziemy
-To cześć!
-Nara!
Gdy impreza się skończyła El i Dan pojechały do domu jak większość.Ja położyłam Hazzę u nas.Zayn spał z Perrie obydwoje schlani we trzy dupy.Kate i Ann pojechały do domu,Lou(ich stylistka) też.Louis spał z Niallem.Jade,Leigh i Jessy spały u Lou(on ma duże łóżko).Josh spał na kanapie a ja poszłam do Liama.
-Liam?
-Tak?
-Mogę z toba spać?
-Jasne.-chłopak uśmiechnął się
-Wiesz Harry się rzuca.
-Zauważyłem jak z nim raz spałem.
-Spałeś z nim?!-krzyknęłam śmiejąc się
-Chodziło mi o to że w jednym łóżku nic więcej zboku.
-Sorry za dużo czasu z Hazzą spędzam.
-No widzę kilka miesięcy temu też tak miałem.-Obydwoje zaczęliśmy się śmiać.Położyłam się bo byłam strasznie zmęczona.Liam usnął szybko.Cały czas mnie przytulając.Byłam zadowolona,ale wciąż myślałam o tym co powiedział.Związek dla mediów?Aaa tak dla popularności.Dużo gwiad tak robi.A co jeśli?!?!Nie...Harry by mi tego nie zrobił....Chyba......Chciałam sie odwrócić ale ktoś(czytaj Liam)za mocno mnie przytulał.Payne obudził się.
-Przepraszam nie chciałam cie obudzić.
-Nie to ja przepraszam.Jak śpię to zawsze coś lub kogoś przytulam-uśmiechnął się do mnie-Czemu jeszcze nie śpisz?Już późno.
-Myślę.
-O kim?
-O Justinie.
-Podoba ci się?
-Jest przystojny ale także bardzo szczery.
-Reż powiedział Ci o tym związku dla mediów?
-Tak.
Chyba miałam wypisany strach na twarzy bo Liaśpowiedział.
-Nie bój się Harry by tak nie zrobił.
\Przytulił mnie tak mocno jakbym miała mu zaraz uciec.
-Kocham Cię.
-Ja cię też.
Nie zdradzam tym Harrego.Po prostu Liam jest moim przyjacielem i go kocham.Tak sam jak Julie.Może i Liam jest chłopakiem ale to mój przyjaciel.Traktuję go jak Julie.Jak mówiłyśmy sobie z Julią to było "lesby" a teraz jest "para".Lubimy sobie prawić komplementy i mówić że sie kochamy.Tak po przyjacielsku.Liam ziewnął.
-Liaś idź spać.
-Nie bo ty nie śpisz a na dodatek się martwisz.
-Widzę że ci się chce spać.
-To ty też idź.
Liam przytulił się do mnie i miał głowę wtuloną w moje piersi (nie dosłownie tylko na tym poziomie).
-Idź spać Em.
-Nie.
-Emilko.....
Uwielbiam gdy tak do mnie mówi.
-Nie
-Proszę Emilko-pocałował mnie w policzek.Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz.On najwyraźniej też go poczuł ponieważ śmiało przeniósł swoje usta z policzka na moje usta i złączył je w pocałunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz