Przeprowadziłam się do Londynu kilka dni temu.Przeprowadziłam się
tu ponieważ w Polsce nie dorobię się fortuny.Cały czas chodzę
przygnębiona odkąd zerwał ze mną mój chłopak,John.Pomimo tego że Josh nie był mnie wart ja nadal go kocham.Poznałam go przez
Katy.Spojrzałam na wyświetlacz telefonu.O wilku mowa:
-Halo?.
-O Emily to ja Katy.
-Naprawdę? Nie zauważyłam-powiedziałam z sarkazmem
-Czemu ty jesteś taka wredna? Ale nie dzwonię po to żeby się z tobą kłócić.
-To po co?
-Mój wspaniały tatuś kupił mi dwa bilety na koncert.I nie mam z kim iść.
-A czyj to koncert?
-One Direction
-To weź Ann ona się ucieszy jak zobaczy tego…No jak mu szło?
-Louisa
-No właśnie Louisa.Nie możesz iść z nią?
-Nie bo ona pracuje.
-To idz sama.
-Tata kazał mi do ciebie zadzwonić.
-Ale ja nie chcę
-Musisz
-To ile będe musiał tam być?
-Z 3 godziny
-Spoko będe u ciebie o 18
-Ok ubierz się jakoś ładnie-Miała rację nie dbałam o ubiór.
***O 18 U Katy***
-Masz się trzymać Emily
-Tato nie mam 6 lat
-Wujku wyluzuj zajmę się nią
Wyszłyśmy o 18.10.Żeby dotrzeć do centrum potrzebowałyśmy 20
minut.Gdy w końcu weszliśmy wszystkie dziewczyny próbowały przedostać
się do pierwszego rzędu.Mój wspaniały wujek kupił nam miejsca w
pierwszym rzędzie.Modliłam się żeby stąd wyjść już w drodze tutaj.Miałam
bilet VIP(wejście za kulisy),Każda Directionerka chciała by to mieć ale
ja nią nie jestem.Chce się któraś zamienić?Gdy chłopacy wyszli na scenę
dziewczyny piszczały a ja wpatrywałam się w jednego z nich.Nie wiem jak
miał na imię ale był śliczny.Miał loczki,zielone oczka(widziałam gdy do
nas podszedł) ogółem chłopak idealny.
-To który ci sie podoba?-spytałam Kate
-Ten blondyn,Niall-Gdy wymawiała jego imię była cała w skowronkach
-A jak się nazywa ten lokaty?
-To Harry też jest śliczny.Resztę powiem ci później bo chcę ich słuchać.
-Powiedz mi tylko który to ten Louis?
-Ten z szelkami-
Brzydki to on nie był,Ale z Harrym nie może się równać.Wysłuchałam
ich piosenek analizując każde słowo.Gdy śpiewali kawałek który
automatycznie wpadł mi w ucho”Let’s go crazy,crazy,crazy till we see te
sun”każdy z nich zaprosił fankę na scenę.Katy pożerała Nialla wzrokiem i
on to zauważył bo wybrał ją.”Chłopak” Ann wziął rudą(Marchewkową)
dziewczynę która stała koło mnie,Liam(słyszałam jak dziewczyny między
sobą gadały) wybrał następną dziewczynę koło mnie,chłopak z „irokezem”
wziął dziewczynę która stała za mną a Harry…wziął mnie za rękę i
poprowadził na schody.
-Jak masz na imię?
-Emily
-Śliczne imię dla ślicznej dziewczyny
-Dziękuje-powiedziałam cała czerwona
Po piosence wróciłyśmy na swoje miejsca.Nie ukrywam żee byłam z tego zadowolona.Miałam banana na twarzy.Po
koncercie jakiś młody chłopak przyszedł po nas(dziewczyny z biletem VIP)
i zaprowadził nas za kulisy.Po drodzę patrzałam w ziemię żeby ukryć
swoja czerwoną twarz oraz tego banana na niej.Nagle wpadłam na kogoś
-Przepraszam
-Nic się nie stało Emily-Gdy podniosłam wzrok znów ujrzałam jego
śliczne dołeczki oraz zielone oczęta.Po chwili doszłyśmy do pokoju w
ktorym czekali chłopacy.Oprócz Harrego,zasmuciłam się ty faktem.
-Hejka sorry za spóźnienie ale musiałem zadzwonić.
Napewno zajęty-pomyslałam.Potem wypytam Katy.A tak w ogóle to gdzie
ona jest?Siedziała z blondynem w rogu jakby próbowałi się ukryć.Od razu
przypadli sobie do gustu.Pogadaliśmy z chłopakami,Oni dali nam
autografy.Harry narysował mi serduszko więc wpadłam w zaciesz.Na
pożegnanie przytuliłam każdego z chłopaków.W drodze do domu wypytywałam
Katy o Harrego ale żeby nie myślała że mi się podoba pytałam też o
innych.Mim o że nie chciałam tu przychodzić to było super.Myślałam że po
Johnie nie znajdę nikogo kogo pokocham.Jednak z Harrym było inaczej.
***2 dni później***
Chodziłam po sklepach ze słuchawkami w uszach.Od koncertu nie myślałam o nikim innym jak Harrym.Znowu na kogoś wpadłam.
-Przepraszam-powiedziałam
-Skoro cały czas na mnie wpadasz to dasz się zaprosić na ciastko?-Rozponałam Jego głos oraz perfumy.
-Jjj…jasne
Poszlismy do jakiejś restauracji i zaczelismy rozmawiać
-Skąd jesteś Emily?
-Jestem z Polski.
-Mowiłem chłopakom że Polki są ładne
-Oj nie przesadzaj może inne ale nie ja
-A właśnie że ty.To co cię sprowadza do Londynu?
-Zamieszkałam tu jak większość mojej rodziny.Moi rodzice chcą żebym zrobiła karierę zawodową a w Polsce klepałabym tylko biedę
-Ale to dobrze ze mieszkasz w Londynie-Uśmiechnął sie do mnie a ja
poczułam w brzuchu motylki.Rozmawialismy jeszcze godzinę a potem Harry
poprosił mnie żebym podała mu numer.Oczywiście podałam.Gdy wieczorem
leżałam w łóżku(i myśłałam o Nim) dostałam esemesa:
Myślę że miło spędziłaś ze mną czas.Spotkasz się jutro ze mną?Dobranoc:*
PS.Jeżeli się zgodzisz to weź ze sobą swoją kuzynkę:)
Odpisałam mu:
Było super.Oczywiście że się z tobą spotkam o ile moja siostra nie przyjedzie.
PS.Nie wiem gdzie mieszkasz
Nie musiałam czekać długo na odpowiedz:
Przyjedz nawet ze swoja siostrą a o adres się nie martw przyjadę po was:*
Że niby mam wziąć swoją siostrę?
Tak,weź
Kochasz Louisa?
Tak
To lepiej żeby moja siostra go nie spotkała bo go zgwałci:)
Poczekamy,Zobaczymy.Będe o 14.Tym czasem Dobranoc:*
Dobranoc:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz